Z Księgi Ezdrasza (Ezd 9,5 ? 9)
Ja Ezdrasz w czasie ofiary wieczornej podniosłem się z upokorzenia mojego i w rozdartej szacie i płaszczu upadłem na kolana, wyciągnąłem ręce moje do Pana Boga i rzekłem:
?Boże mój! Bardzo się wstydzę, Boże mój, podnieść twarz do Ciebie, albowiem przestępstwa nasze wzrosły powyżej głowy, a wina nasza sięga aż do nieba. Od dni ojców naszych aż po dziś dzień ciąży na nas wielka wina. My, królowie nasi, kapłani nasi, zostaliśmy wydani za nasze przestępstwa pod władzę królów krain tych pod miecz, w niewolę, na złupienie i na publiczne pośmiewisko, jak to się dziś zdarza.
A teraz ledwo co na chwilę przyszło zmiłowanie, od Pana Boga naszego, przez to, że pozostawił nam garstkę ocalonych, że w swoim miejscu świętym dał nam dach nad głową, że Bóg nasz rozjaśnił oczy nasze i że pozwolił nam w niewoli naszej trochę odetchnąć, bo przecież jesteśmy niewolnikami. Ale w niewoli naszej nie opuścił nas Bóg nasz, lecz dał nam znaleźć względy u królów perskich, pozwalając nam odżyć, byśmy mogli wznieść dom Boga naszego i odbudować jego ruiny, oraz dając nam ostoję w Judzie i Jerozolimie?.
W Liturgii Słowa dni powszednich czytamy fragmenty ksiąg Starego Testamentu opisujące zakończenie trwającej 70 lat niewoli babilońskiej. W tym czasie najdostojniejsi przedstawiciele Narodu Wybranego zostali uprowadzeni przez króla Nabuchodonozora i przebywali na wygnaniu. Mała garstka, która pozostała w Izraelu nie była w stanie zadbać o najważniejsze dla Izraela miejsce ? o Świątynię Jerozolimską. Popada ona w ruinę.
Po 70 latach pokuty i wygnania, wiatry historii się zmieniają. Król Cyrus i Król Dariusz pozwalają odbudować świątynię i powrócić do Jeruzalem.
Naród, który powraca jest już całkiem innym narodem. Wracają świadomi swojego grzechu (o jakżeż oni byli przekonani wcześniej o swojej doskonałości?) i świadomi łaski, którą okazał im Bóg na wygnaniu. Właśnie o tym mówi kapłan Ezdrasz w cytowanym fragmencie.
Czy jakoś to Słowo mówi również o nas? Bogu dzięki nie żyjemy na wygnaniu i w niewoli. Jesteśmy u siebie. Jesteśmy wolni.
Ale są w naszym życiu takie obszary, w których zdaje się, że ów tekst opisuje również duchową sytuację wielu spośród nas. Czyż mało wśród nas ludzi uzależnionych czy wręcz zniewolonych od naprawdę wielu spraw. Czy mało takich, którzy choć żyją wśród swoich bliskich czy znajomych, to czują się obco. Często jedno uczucie (zniewolenie) bardzo subtelnie łączy się z drugim (poczuciem izolacji). Na szczęście Księga Ezdrasza podpowiada nam również sposób pomocy w wyjściu z owego zaklętego kręgu: pokuta, nawrócenie i modlitwa. To dokładnie te same sposoby, które podpowiada nam w różnych objawieniach Matka Boża.
Przed nami cały miesiąc październik. Miesiąc modlitwy różańcowej. Jest tak wiele spraw do omodlenia, oddania ich Bogu przez ręce Maryi. Myślę o naszej parafii, o tych, którzy czują się tutaj u siebie, ale też o tych, dla których to miejsce i ta wspólnota są nadal obce. Myślę o rodzinach, w których bliscy żyją obok siebie, zabiegani i zajęci wyłącznie swoimi sprawami. Myślę też o chorych i samotnych, których wbrew pozorom nie brakuje pośród nas.
Zapraszam Was do wspólnej modlitwy różańcowej. Niech to będzie miesiąc szturmowania nieba, ale także miesiąc naszego nawracania się i przemiany życia. Bóg pragnie odbudować nasze życie. Historia powrotu z niewoli babilońskiej pokazuje, że jest w stanie zrobić dosłownie wszystko ? przemienić okoliczności, które zdawały się nie do zmiany. Abyśmy mogli żyć w pełni.
Dobrego tygodnia!
ks. Marcin Cytrycki