Z Dziejów Apostolskich
Kiedy Apollos znajdował się w Koryncie, Paweł przeszedł okolice wyżej położone, przybył do Efezu i znalazł jakichś uczniów. Zapytał ich: «Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy przyjęliście wiarę?». A oni do niego: «Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty». «Jaki więc chrzest przyjęliście?» – zapytał. A oni odpowiedzieli: «Chrzest Janowy». «Jan udzielał chrztu nawrócenia, przemawiając do ludu, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to jest w Jezusa» – powiedział Paweł.
Gdy to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa. A kiedy Paweł nałożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali. Wszystkich ich było około dwunastu mężczyzn.
Następnie wszedł do synagogi i odważnie przemawiał przez trzy miesiące, rozprawiając i przekonując o królestwie Bożym.
Kiedy św. Paweł w swojej kolejnej podróży dociera do Efezu, spotyka tam uczniów Jana Chrzciciela. Jak sami mówią, przyjęli chrzest Janowy, który był znakiem woli nawrócenia człowieka, zmiany życia na lepsze.
Paweł wyjaśnia im, jaką rolę odegrał Jan i jego działalność w historii zbawienia, przekonując, że Bóg chce dla człowieka nie tylko zmiany postępowania. Bóg przewidział dla człowieka coś zdecydowanie większego – dar życia wiecznego, który ofiaruje każdemu, kto uwierzy w Jezusa Chrystusa.
Troszkę upraszczając, można powiedzieć, że różnica między chrztem Janowym, a chrztem Jezusa jest w tym, kto w nim podejmuje pierwszy działanie. W chrzcie Janowym to człowiek decyduje o woli zmiany swojego życia. W chrzcie Jezusa to Bóg wychodzi z propozycją życia wiecznego do człowieka, który może ten dar przyjąć lub odrzucić.
Dla bardzo wielu z nas w życiu duchowym najważniejsze jest to, co my robimy czy mamy zrobić dla Boga: modlimy się, staramy się dobrze żyć, przystępujemy do sakramentów itp. I wkładamy czasem w to naprawdę wiele sił. Nie brak takich, dla których te czynności, skądinąd wartościowe, stają się taką złotą klatką, w której się zamykają. Kolejne zobowiązania modlitewne, kolejne nowenny do odmówienia, kolejne przepisy do wypełnienia itd. itp. I tylko coraz bardziej uginamy się pod niemożnością udźwignięcia tego wszystkiego.
Tymczasem Bóg chce, byśmy po prostu przyjęli od Niego największy dar, jaki nam ofiaruje – prawdziwą wolność i łaskę życia z Nim w przyjaźni, na wieki! We chrzcie świętym staliśmy się naprawdę Jego dziećmi i wszystko, co Jego, On nam daje, abyśmy z tego korzystali.
Całe nasze życie duchowe, nasza pobożność, nasze życie sakramentalne, dbałość o piękno i dobro codziennego funkcjonowania są odpowiedzią na ten dar, który już został nam dany. To Bóg pierwszy nas umiłował i ofiarował nam nieskończone dary.
Dziś Uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Módlmy się, by Bóg otworzył tak szeroko nasze serca, byśmy mogli przyjąć i dobrze wykorzystać to wszystko, co On dla nas przygotował i co chce nam ofiarować.
Tego zawsze jest więcej niż rozumiemy czy się spodziewamy. Bo On lubi zaskakiwać swoje dzieci.
Dajmy się zaskoczyć!
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
ks. Marcin